Maki uważam za bardzo wdzięczny motyw - lubię ich mocny, czerwony kolor, który rewelacyjnie kontrastuje z innymi barwami. Maki wydają mi się bardzo uniwersalne - jak każde kwiaty pasują do wnętrz staroświeckich i tradycyjnych, ale przez swój dość prosty kształt dobrze prezentują się też w nowoczesnych domach. O mojej makowej miłości wie cała moja rodzina, dlatego jestem już posiadaczką ślicznego, makowego serwisu, przeróżnych dekoracji handmade, obrazu z makami, namalowanego przez moją teściową, a nawet makowego witrażyku :)
Maki postanowiłam przenieść także do świata moich miniatur, dlatego wykonałam kilka bukietów w ręcznie robionych mini-dzbankach. Zobaczcie:
Te prawdziwe są zbyt delikatne, aby je zerwać i skomponować z nich bukiet, dlatego nareszcie mam ich maleńki (i bardziej wytrzymały) odpowiednik :)
A tu moje maki w czasie produkcji. I niezbędna przy ich wykonaniu pęseta:
cudowne!!! ...i takie oryginalne :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe są :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie znajduję słów podziwu dla tego Mistrzowskiego pomysłu! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAleż romantyczne!
OdpowiedzUsuńJak zawsze CUDOWNE :)
OdpowiedzUsuńPiękne te maki, choć ja wolę róże.
OdpowiedzUsuńNice work! Greetings from Budapest!
OdpowiedzUsuńkiedyś zerwałam, bo chciałam bukiet i oczywiście nie przeżyły- Twoje są piękne
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńque bonitas amapolas , te han quedado genial , un gran trabajo
OdpowiedzUsuńbesitos
Mari
preciosas
OdpowiedzUsuńJakie delikatne! WOW
OdpowiedzUsuńCudne! :)
OdpowiedzUsuń