Ostatnie, wigilijne przygotowania.
Mnóstwo pracy, gotowania i dekorowania.
Niedługo pojawią się goście, więc wszystko musi być dopięte na ostatni guzik :)
Wykorzystałam chwilkę wolnego czasu, żeby pokazać Wam mój ostatni projekt. O tematyce jak najbardziej wigilijnej :)
Nad tą miniaturką pracowałam naprawdę długo i przyznam szczerze, że moim zdaniem to jedna z najlepszych moich prac. Jest bardzo szczegółowa i dopracowana.
Znajdzie się dziś pod choinką i będzie prezentem dla moich wspaniałych Rodziców. Mam nadzieję, że im się spodoba. Zobaczcie:
Na krześle świeże pieczywo, kupione dzisiaj :)
Pierogi koniecznie musiałby znaleźć się w mojej pracy. Jest tu wszystko: surowe ciasto (to rozwałkowane i to, które czeka na wałkowanie), farsz, mąka i zrobione pierożki. Jest też oczywiście książka z przepisem:
A na ścianie półeczka. Z przyprawami i akcesoriami. Plus trochę magii Świąt: pierniczki i kartka:
A pod stołem też się coś dzieje. Marchewka i pietruszka, razem z workiem ziemniaków czekają na przyrządzenie sałatki i świątecznego obiadu.
Tak właśnie prezentuje się mój bookend kuchenny :)
A ja wracam do przygotowań...
Wszystkim czytającym mojego bloga życzę Wesołych Świąt ! :)
wtorek, 24 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Wywiad - już dziś!
Zapraszam wszystkich serdecznie na wywiad Polskiego Radia Katowice z Lady Fanaberią, który zostanie puszczony DZIŚ między godziną 16:00 a 17:00 !
Oczywiście będzie możliwość posłuchania także on-line na stronie radia: http://www.radio.katowice.pl/
Zapraszam!
Oczywiście będzie możliwość posłuchania także on-line na stronie radia: http://www.radio.katowice.pl/
Zapraszam!
środa, 18 grudnia 2013
Robot kuchenny - miniaturka 1:12
Przygotowania do Świąt cały czas trwają i zajmują każdą wolną chwilę.
To oczywiście niekończące się sprzątanie, pranie i prasowanie. Wieszanie firan i zasłon - czego nie cierpię bo zawsze mam problemy z żabkami... Mycie podłóg, choć i tak po chwili pojawiają się na nich ślady małych łapek Nicponia... Oraz mnóstwo innych obowiązków, związanych z zaplanowaniem Wigilii i przyjęciem gości.
Na szczęście oprócz tych mniej przyjemnych rzeczy, przygotowania to także własnoręczne robienie kartek świątecznych ( w tym roku zrobiłam i wysłałam ich aż 24), ozdób i prezentów dla najbliższych.Tegoroczne Święta to troszkę powrót do szydełkowania, a trochę rozwój dekupażu. Części moich prac nie mogę pokazać teraz, skoro są prezentami... więc pokażę Wam coś, co zrobiłam dla siebie, do mojego miniaturowego domku:
Robot kuchenny wykonałam oczywiście ręcznie i - oczywiście - samodzielnie. Wzorowałam się na własnym sprzęcie i na zdjęciach z internetu. Kolorem dominującym w mojej miniaturowej kuchni będzie czerwony, dlatego do kompletu zrobiłam jeszcze kilka akcesoriów.
Oto trzepaczka, łyżka, tłuczek do ziemniaków i szpatułka do ciast:
Jak widzicie wszystko da się zrobić samemu. Po co kupować? :)
To oczywiście niekończące się sprzątanie, pranie i prasowanie. Wieszanie firan i zasłon - czego nie cierpię bo zawsze mam problemy z żabkami... Mycie podłóg, choć i tak po chwili pojawiają się na nich ślady małych łapek Nicponia... Oraz mnóstwo innych obowiązków, związanych z zaplanowaniem Wigilii i przyjęciem gości.
Na szczęście oprócz tych mniej przyjemnych rzeczy, przygotowania to także własnoręczne robienie kartek świątecznych ( w tym roku zrobiłam i wysłałam ich aż 24), ozdób i prezentów dla najbliższych.Tegoroczne Święta to troszkę powrót do szydełkowania, a trochę rozwój dekupażu. Części moich prac nie mogę pokazać teraz, skoro są prezentami... więc pokażę Wam coś, co zrobiłam dla siebie, do mojego miniaturowego domku:
Robot kuchenny wykonałam oczywiście ręcznie i - oczywiście - samodzielnie. Wzorowałam się na własnym sprzęcie i na zdjęciach z internetu. Kolorem dominującym w mojej miniaturowej kuchni będzie czerwony, dlatego do kompletu zrobiłam jeszcze kilka akcesoriów.
Oto trzepaczka, łyżka, tłuczek do ziemniaków i szpatułka do ciast:
Jak widzicie wszystko da się zrobić samemu. Po co kupować? :)
niedziela, 15 grudnia 2013
Warsztaty - zaproszenie
Z wielką przyjemnością chciałabym zaprosić Was na spotkanie "Pasja sposobem na życie" organizowanym przez portal Mamy cel i Twórcze Małopolanki, które odbędzie się 18 stycznia 2014 r. w Krakowie.
Gościem specjalnym będę ja osobiście :)
W programie będzie prezentacja - o mnie, moich pracach i miniaturkach ogólnie, oraz warsztaty tworzenia miniaturek - będzie pomysłowo, kolorowo i karnawałowo! :)
Oczywiście przy okazji spotkania będziecie mogli obejrzeć większość moich prac, porozmawiać, a nawet kupić jakieś miniaturowe drobiazgi :)
Tutaj plakat:
Serdecznie zapraszam!
Gościem specjalnym będę ja osobiście :)
W programie będzie prezentacja - o mnie, moich pracach i miniaturkach ogólnie, oraz warsztaty tworzenia miniaturek - będzie pomysłowo, kolorowo i karnawałowo! :)
Oczywiście przy okazji spotkania będziecie mogli obejrzeć większość moich prac, porozmawiać, a nawet kupić jakieś miniaturowe drobiazgi :)
Tutaj plakat:
Serdecznie zapraszam!
środa, 11 grudnia 2013
Tutorial - łyżwy szydełkowe
Szydełkowe, miniaturowe łyżwy to bardzo prosta w wykonaniu ozdoba. Mogą być zawieszką na choinkę albo dodatkiem do prezentu.
Po raz pierwszy zrobiłam je 5 lat temu. Schemat na ich wykonanie znalazłam jeszcze wcześniej na jednym z forum, a pierwotnym ich źródłem było ponoć czasopismo "Wena".
Zrobienie ich zajmie nam dosłownie chwilę, a oto jak się do tego zabrać:
MATERIAŁY:
1. Kordonek
2. Ozdobna nić na wykonanie sznurówek
3. Spinacze do papieru
4. Wata lub kawałek tkaniny do wypchania łyżew
NARZĘDZIA:
1. Nożyczki
2. Szydełko
3. Igła
WYKONANIE:
Postępujemy zgodnie z zamieszczonym poniżej schematem...
... czyli:
1 rząd - na spinaczu przerabiamy 10 półsłupków.
2-7 rząd - robimy po 10 półsłupków w przednie i tylne oczka, a przez kolejne pięć rzędów przerabiamy półsłupki dookoła
8-12 rząd - zwężamy naszą robótkę o połowę, czyli wykonujemy cholewkę łyżwy
Następnie zszywamy całość, chowamy "ogonki" nici, wypychamy watą łyżwy i dorabiamy sznurówki wg własnych upodobań.
Ja jeszcze dorobiłam sznureczek na zawieszkę z tego samego ozdobnego kordonka.
I tym sposobem otrzymujemy taką parę łyżew:
Powodzenia! :)
Po raz pierwszy zrobiłam je 5 lat temu. Schemat na ich wykonanie znalazłam jeszcze wcześniej na jednym z forum, a pierwotnym ich źródłem było ponoć czasopismo "Wena".
Zrobienie ich zajmie nam dosłownie chwilę, a oto jak się do tego zabrać:
MATERIAŁY:
1. Kordonek
2. Ozdobna nić na wykonanie sznurówek
3. Spinacze do papieru
4. Wata lub kawałek tkaniny do wypchania łyżew
NARZĘDZIA:
1. Nożyczki
2. Szydełko
3. Igła
WYKONANIE:
Postępujemy zgodnie z zamieszczonym poniżej schematem...
... czyli:
1 rząd - na spinaczu przerabiamy 10 półsłupków.
2-7 rząd - robimy po 10 półsłupków w przednie i tylne oczka, a przez kolejne pięć rzędów przerabiamy półsłupki dookoła
8-12 rząd - zwężamy naszą robótkę o połowę, czyli wykonujemy cholewkę łyżwy
Następnie zszywamy całość, chowamy "ogonki" nici, wypychamy watą łyżwy i dorabiamy sznurówki wg własnych upodobań.
Ja jeszcze dorobiłam sznureczek na zawieszkę z tego samego ozdobnego kordonka.
I tym sposobem otrzymujemy taką parę łyżew:
Powodzenia! :)
niedziela, 8 grudnia 2013
Biżuteria świąteczna
O miniaturowych prezentach pisałam ostatnio, dziś czas na pokazanie zaległych zdjęć biżuterii z użyciem tych maleńkich prezencików, które zrobiłam i które możecie kupić/obejrzeć także tu, na ETSY:
Następnie kolczyki.
Sztyfty wyglądają na uszach naprawdę świetnie i sama nie wiem, który z zestawów wybiorę na Święta dla siebie:
I jeszcze kolczyki wiszące. Nie są zbyt długie, a dzięki połączeniu kilku kolorów prezentują się wspaniale :) Wiem, bo zrobiłam dodatkową parę dla siebie :)
Najpierw pierścionki.
Zdecydowałam się na umieszczeniu prezentów na maleńkich, białych serwetkach, wyglądają na nich tak wdzięcznie :) Tu mój ulubiony zestaw kolorystyczny:
Następnie kolczyki.
Sztyfty wyglądają na uszach naprawdę świetnie i sama nie wiem, który z zestawów wybiorę na Święta dla siebie:
I jeszcze kolczyki wiszące. Nie są zbyt długie, a dzięki połączeniu kilku kolorów prezentują się wspaniale :) Wiem, bo zrobiłam dodatkową parę dla siebie :)
piątek, 6 grudnia 2013
99 prezentów!
Prezenty - to chyba najpopularniejszy temat dzisiejszego dnia. Te długo oczekiwane, oczywiście miłe, czasem zaskakujące i mam nadzieję, że zawsze trafione? :)
Co w tematyce Mikołajek mogłam na dzisiaj przygotować?
Już mówię...
Otóż cały wolny czas ostatnich dni spędziłam na robieniu miniaturowych prezencików. Naprawdę maleńkich bo wielkości 1 cm :)
Moje prezenciki złożone są z dwóch części: samego pudełka, oraz wieczka, które to pudełko przykrywa. A więc są jak najbardziej "otwieralne".
Każdy z prezencików przewiązany jest cieniutkim sznureczkiem i ma zawiązaną kokardkę.
Są urocze, prawda?
Prezenciki nie są zrobione bez powodu. Po nałożeniu kilku warstw lakieru prezenty posłużyły mi do zrobienia świątecznej kolekcji biżuterii, w postaci pierścionków, kolczyków (tych na sztyftach i wiszących) oraz zawieszek. Już jutro zaPREZENTuję Wam efekty moich prac :)A na razie jeszcze tylko ostatnie zdjęcie tych maleństw:
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i mikołajkowo! :)
wtorek, 3 grudnia 2013
Miniaturowy stragan
Uwielbiam świąteczne jarmarki. Zwłaszcza zimowym wieczorem, kiedy jest mroźno, śnieg skrzypi nam pod nogami, z głośników płyną dźwięki kolęd, a my wędrujemy pośród świątecznie przybranych drewnianych budek, w poszukiwaniu prezentów i ozdób.
Od dawna kusiło mnie by zrobić miniaturkę straganu. Widziałam wiele przykładów w internecie, wśród prac innych miniaturzystów i konstruktorów, no i oczywiście sama też chciałam mieć własny. W związku z tym, że mamy okres przedświąteczny, postanowiłam zrobić miniaturkę właśnie w takiej tematyce:Konstrukcję straganu zrobiłam z drewna i pomalowałam dwukrotnie lakierobejcą. Zadaszenie/markiza jest materiałowa, wycięłam ją ze starych szortów.
Na moim straganie wystawiłam same świąteczne akcesoria, są tu białe, złote i czerwone bombki, gałązki choinki, świąteczne kartki, szyszki, łańcuchy choinkowe i świeczki na stroik.
A poniżej zbliżenie na maleńkie świeczki. Są oczywiście woskowe! :) Koniecznie muszę wyprodukować ich więcej, być może uda mi się sklecić świąteczny mini stroik na stół... :)
Mam nadzieję, że podoba Wam się kolejna moja praca :)
niedziela, 1 grudnia 2013
Własny domek - weranda i gotowe!
Mój domek jest już z zewnątrz praktycznie gotowy :)
Pamiętacie jak wyglądał na samym początku?
Oto jego dotychczasowa przemiana:
A teraz od początku...
W poprzednim domkowym poście wspominałam o moich planach budowy werandy.
Wzorowałam się na werandach znanych mi z amerykańskich filmów (tam chyba każdy dom ma taką zadaszoną konstrukcję!). Ale najpierw pokarzę Wam kilka zdjęć z budowy..
Tu widać etap budowy drewnianej podłogi werandy:
Podłoga (jak i cała weranda) będzie osobną konstrukcją, którą będzie można przystawić do domku. Tu po malowaniu białą farbą:
A tu przymierzanie konstrukcji zadaszenia werandy:
Później było mnóstwo roboty z przybijaniem warstwy usztywnienia pod dachówki...
Następnie znów mozolna praca wycinania i układania kilkuset dachówek...
Potem połączenie wszystkiego ze wszystkim tak, żeby się trzymało i troszkę ozdabiania...
I gotowe :)
Jutro zamierzam zrobić i dokleić barierkę, która będzie po obwodzie werandy. A potem zabieram się za wnętrze :)
Pamiętacie jak wyglądał na samym początku?
Oto jego dotychczasowa przemiana:
A teraz od początku...
W poprzednim domkowym poście wspominałam o moich planach budowy werandy.
Wzorowałam się na werandach znanych mi z amerykańskich filmów (tam chyba każdy dom ma taką zadaszoną konstrukcję!). Ale najpierw pokarzę Wam kilka zdjęć z budowy..
Tu widać etap budowy drewnianej podłogi werandy:
Podłoga (jak i cała weranda) będzie osobną konstrukcją, którą będzie można przystawić do domku. Tu po malowaniu białą farbą:
A tu przymierzanie konstrukcji zadaszenia werandy:
Później było mnóstwo roboty z przybijaniem warstwy usztywnienia pod dachówki...
Następnie znów mozolna praca wycinania i układania kilkuset dachówek...
Potem połączenie wszystkiego ze wszystkim tak, żeby się trzymało i troszkę ozdabiania...
I gotowe :)
Jutro zamierzam zrobić i dokleić barierkę, która będzie po obwodzie werandy. A potem zabieram się za wnętrze :)
sobota, 30 listopada 2013
Tutorial - świąteczne drzewka
W tym poście chętnie pokażę Wam jak w łatwy sposób zrobić miniaturowe, świąteczne drzewka, dokładnie takie jak te:
Wykonanie takich drzewek jest bardzo proste i zajmuje dosłownie kilka minut.
Potrzebne nam będą następujące narzędzia:
4. Pień - kołki drewniane o średnicy kilku milimetrów. Albo stare pędzle/ kredki/ ołówki, cokolwiek. Ucinamy je nożykiem na długość 2-5 cm (nie musimy ucinać równo, później i tak nie będzie widać krawędzi)
5. Donica - zakrętki z butelek/kosmetyków/leków albo cokolwiek mniej więcej tych rozmiarów. Ja użyłam zaślepek od rur, czyli tzw. korków (kupione na dziale instalacji w sklepie budowlanym).
Oraz:
6. Sztuczna trawa (ma postać rozdrobnionej, zielonej gąbki) ze sklepu modelarskiego.
7. Dowolne ozdoby -w okresie przedświątecznym za 2-4 zł w każdym hipermarkecie kupić można całe opakowania drobnych kuleczek albo koralików. Ewentualnie łańcuchy zrobione z małych elementów, które rozcinamy nożykiem.
I zabieramy się do roboty:
Najpierw łączymy koronę drzewka z drewnianym pniem.
Następnie koronę drzewka pokrywamy warstwą kleju i obtaczamy w sztucznej trawie. Nie musi być zbyt dokładnie, wszelkie niedoskonałości zasłonimy ozdobami.
Kiedy sztuczna trawa się przyklei a klej na drzewku wyschnie - smarujemy klejem poszczególne koraliki i przyklejamy do drzewka:
Na koniec ozdobione drzewko przyklejamy do naszej doniczki i gotowe :)
A tak prezentują się moje świąteczne drzewka:
Dekupażowa ramka z motywem choinek to moja praca z ostatniego spotkania Twórczych Małopolanek :)
Wykonanie takich drzewek jest bardzo proste i zajmuje dosłownie kilka minut.
Potrzebne nam będą następujące narzędzia:
1. Nożyk
2. Pistolet do kleju
Materiały do zbudowania naszego drzewka:
3. Korona - kulki styropianowe, waciane lub drewniane albo folia do pieczenia, którą gnieciemy na dowolny kształt. Wymiar: 2-4 cm.4. Pień - kołki drewniane o średnicy kilku milimetrów. Albo stare pędzle/ kredki/ ołówki, cokolwiek. Ucinamy je nożykiem na długość 2-5 cm (nie musimy ucinać równo, później i tak nie będzie widać krawędzi)
5. Donica - zakrętki z butelek/kosmetyków/leków albo cokolwiek mniej więcej tych rozmiarów. Ja użyłam zaślepek od rur, czyli tzw. korków (kupione na dziale instalacji w sklepie budowlanym).
Oraz:
6. Sztuczna trawa (ma postać rozdrobnionej, zielonej gąbki) ze sklepu modelarskiego.
7. Dowolne ozdoby -w okresie przedświątecznym za 2-4 zł w każdym hipermarkecie kupić można całe opakowania drobnych kuleczek albo koralików. Ewentualnie łańcuchy zrobione z małych elementów, które rozcinamy nożykiem.
I zabieramy się do roboty:
Najpierw łączymy koronę drzewka z drewnianym pniem.
Następnie koronę drzewka pokrywamy warstwą kleju i obtaczamy w sztucznej trawie. Nie musi być zbyt dokładnie, wszelkie niedoskonałości zasłonimy ozdobami.
Kiedy sztuczna trawa się przyklei a klej na drzewku wyschnie - smarujemy klejem poszczególne koraliki i przyklejamy do drzewka:
Na koniec ozdobione drzewko przyklejamy do naszej doniczki i gotowe :)
A tak prezentują się moje świąteczne drzewka:
Dekupażowa ramka z motywem choinek to moja praca z ostatniego spotkania Twórczych Małopolanek :)
piątek, 29 listopada 2013
Własny domek - gotowa fasada
Mój domek dla lalek jest już z zewnątrz gotowy :)
Ściany i dach zostały pomalowane i polakierowane. Jak już wspominałam wcześniej stolarka okienna i drzwiowa zaplanowana była w kolorze białym - wszystkie te elementy zostały więc także pomalowane i zabezpieczone przed wodą, a w końcu zamontowane. Dodatkowo zrobiłam z drewna okiennice, które bardzo pasują do mojego stylowego domku :)
Co jeszcze? Drzwi, które też zrobiłam samodzielnie, na zdjęciu wydają się być zamontowane zbyt wysoko. To dlatego, że w planach mam jeszcze zbudowanie werandy - takiej z drewnianą podłogą z desek, z zadaszeniem, białymi kolumnami i barierką. Za werandę właśnie się zabieram, więc do końca tygodnia na pewno będzie gotowa :)
Ściany i dach zostały pomalowane i polakierowane. Jak już wspominałam wcześniej stolarka okienna i drzwiowa zaplanowana była w kolorze białym - wszystkie te elementy zostały więc także pomalowane i zabezpieczone przed wodą, a w końcu zamontowane. Dodatkowo zrobiłam z drewna okiennice, które bardzo pasują do mojego stylowego domku :)
Co jeszcze? Drzwi, które też zrobiłam samodzielnie, na zdjęciu wydają się być zamontowane zbyt wysoko. To dlatego, że w planach mam jeszcze zbudowanie werandy - takiej z drewnianą podłogą z desek, z zadaszeniem, białymi kolumnami i barierką. Za werandę właśnie się zabieram, więc do końca tygodnia na pewno będzie gotowa :)
A tutaj szczegół dachu. Chciałam, żeby było ozdobnie, ale nie za bardzo. Oto mój pomysł:
Co prawda fasada domku jest gotowa, ale to jeszcze nie koniec! Wkrótce pokażę Wam efekt końcowy z wykonaną werandą :)
środa, 27 listopada 2013
Własny domek - dach
Budowa mojego domku dla lalek prężnie posuwa się do przodu :)
Wreszcie nadszedł moment na wykończenie dachu! Oczywiście chciałam, żeby dach wyglądał realistycznie, więc zdecydowałam się na pokrycie go dachówkami.
Kupno gotowych dachówek w skali 1:12 nie wchodziło w grę - musiałabym wydać na nie kilkaset złotych, poza tym zależało mi na dachówkach typu karpiówka (czyli zaokrąglonych), a nie zwykłych prostokątnych kawałkach drewna. Postanowiłam więc sama zrobić swoje dachówki w takim rozmiarze, ilości i kształcie jakie mnie zadowalają.
Na potrzeby mojego domku wycięłam więc ok. 700 sztuk dachówek z .... grubej, kartonowej teczki na dokumenty! :) Ha!
A potem było już tylko układanie, układnie i układanie...
I malowanie. Postanowiłam mieć ciemnoszary, nierównomiernie pomalowany dach, więc zabrałam się za nakładanie kolejnych warstw farby:
A na koniec mała niespodzianka :) Na poniższym zdjęciu widać mój domek od strony wewnętrznej. Dzięki mojemu mężowi domek będzie oświetlony! A tak wygląda instalacja w stanie surowym:
Wreszcie nadszedł moment na wykończenie dachu! Oczywiście chciałam, żeby dach wyglądał realistycznie, więc zdecydowałam się na pokrycie go dachówkami.
Kupno gotowych dachówek w skali 1:12 nie wchodziło w grę - musiałabym wydać na nie kilkaset złotych, poza tym zależało mi na dachówkach typu karpiówka (czyli zaokrąglonych), a nie zwykłych prostokątnych kawałkach drewna. Postanowiłam więc sama zrobić swoje dachówki w takim rozmiarze, ilości i kształcie jakie mnie zadowalają.
Na potrzeby mojego domku wycięłam więc ok. 700 sztuk dachówek z .... grubej, kartonowej teczki na dokumenty! :) Ha!
A potem było już tylko układanie, układnie i układanie...
I malowanie. Postanowiłam mieć ciemnoszary, nierównomiernie pomalowany dach, więc zabrałam się za nakładanie kolejnych warstw farby:
A na koniec mała niespodzianka :) Na poniższym zdjęciu widać mój domek od strony wewnętrznej. Dzięki mojemu mężowi domek będzie oświetlony! A tak wygląda instalacja w stanie surowym:
Koszt wszystkich elementów do instalacji elektrycznej mojego domku jest niższy od gotowych elementów dla tej skali. Instalację będą zasilać baterie paluszki, a żarówkami będą maleńkie ledowe diody. Muszę jeszcze "tylko" zrobić z czegoś lampy...
Wg planu na każdym pietrze będą po dwie lampy, a każde z pięter będzie mieć osobny włącznik. Włączniki (te przyklejone pod dachem) będą zasłonięte, bo znajdą się nad sufitem piętra, czyli w małym, kilkucentymetrowym stryszku. Instalacja została próbnie sprawdzona i zatwierdzona. A dopóki podłogi i sufity nie zostaną ukończone, instalacja zostanie na razie bez żarówek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)