czwartek, 27 lutego 2014

Niedługo Wielkanoc

Do Wielkanocy zostało już tylko półtora miesiąca :) Tylko, bo to naprawdę najwyższy czas na zmierzenie się z tematem wiosenno-świątecznym i przygotowanie odpowiednich miniaturek.
U mnie wielkanocne prace trwają już od długiego czasu, warsztat pełen jest kolorowych ozdób i gałązek, a świeżo upieczona babka w formacie mini stoi i czeka na lukrowanie :) W związku ze zbliżającymi się Świętami miałam mnóstwo pomysłów na dekoracje - postanowiłam zrobić bazie, wiosenne bukiety i wielkanocne kartki. Oczywiście nie mogło też zabraknąć pisanek i wielkanocnego kosza, ozdobionego koronkową serwetką i gałązkami bukszpanu!
Mam nadzieję, że spodobają Wam się efekty mojej pracy - Wielkanocna podpórka i mnóstwo miniaturowych akcesoriów, możliwych do zakupienia w obu sklepikach :)


Całość jest w kolorach pastelowych. Mebelki zrobiłam oczywiście samodzielnie z drewna, następnie je pomalowałam i odrobinę postarzyłam. A tu kilka zdjęć z bliska, na których lepiej widać ręcznie robione akcesoria:

Nie wyobrażam sobie Świąt Wielkanocnych bez tradycyjnej babki :) Na zdjęciu jest jej miniaturowa wersja - z lukrem i gałązką bukszpanu na ozdobę.


A pod stołem - jak to w typowej kuchni - zapasy :) Skrzynka z butelkami mleka i wielki kosz wiejskich jaj :)



A tu kwiatowy dodatek i wykończenie wiosennej podpórki:


Jeśli spodobały Wam się moje miniaturki, to koniecznie zajrzyjcie na ETSY :) W ofercie - nowe wielkanocne akcesoria :)

I pamiętajcie o zapisach na Giveaway - trwają tylko do jutra! A losowanie - już w najbliższy weekend :) Powodzenia!!


czwartek, 20 lutego 2014

Spacer z psem

Dziękuję, że doceniliście mój ostatni projekt :) Ze względu na wychowanie w rodzinie zdominowanej przez kobiety trudno mi było ugryźć temat pokoju dla chłopca. Wasze zadowolenie i pozytywne komentarze to dla mnie spory sukces i nagroda za włożoną pracę :)

Wiecie, że jednym z moich marzeń było posiadanie miniaturowego zwierzaka? Odkąd zobaczyłam w internecie filcowe psy, koty i króliki w skali 1:12- zakochałam się w nich. Przeglądałam kolejne zdjęcia, podziwiałam szczegóły wykonania i pomysłowość twórców. Ceny takich miniaturek na półkach wirtualnych sklepów są nieraz kosmiczne, więc przez długi, bardzo długi czas nic się w tej kwestii nie zmieniało - marzenie nadal pozostawało marzeniem, tym bardziej, że technikę filcowania od zawsze uważałam za niezwykle trudną i raczej nie przewidywałam jej nauki. Kilka dni temu to się zmieniło. Zmobilizowana przez pewną początkującą miniaturzystkę zakupiłam odpowiedni sprzęt i zabrałam się do roboty. Zrobienie filcowej kulki okazało się dziecinnie proste, a sztuka filcowania - ku mojemu zaskoczeniu- łatwa i przyjemna. Znalezienie inspiracji do kolejnej filcowej pracy trwało tylko chwilę, postanowiłam bowiem zminiaturyzować naszego psa :) 

Nicpoń chętnie współpracował i zupełnie nie miał nic przeciwko mierzeniu linijką pyszczka, łap, a nawet ogonka! :) W ciągu kilku godzin powstał jego mały odpowiednik, który został przez niego obwąchany i zaakceptowany.
Ja postanowiłam jednak iść za ciosem i dorobić filcakowi psie akcesoria, żeby było bardziej realistycznie. Najpierw zrobiłam szelki dla psa. Nasz Nicpoń mocno ciągnie, dlatego nie używamy obroży (która urwałaby mu głowę), tylko właśnie szelki. W wersji miniaturowej szelki są zdejmowane i można do nich dopiąć smycz. Oprócz tego, jak widzicie, piesek ma własne, wygodne legowisko :)

A poniżej - zestaw obiadowy. Obowiązkowo dwie miski - jedna na wodę, druga na karmę. A miski obowiązkowo na podkładce z gumy, bo inaczej Nicpoń szurałby nimi po całym mieszkaniu. Do tego kilka puszek karmy (na kolejnych zdjęciach zobaczycie wszystkie) oraz kości (których tak naprawdę psy nie powinny jeść i z tym się zgadzam).


Następnie psie zabawki. Jego ulubione to:
- piłka- Nicpoń jako pies myśliwski potrzebuje dużo ruchu, dlatego codzienna bieganina za piłką to podstawa; jak wiadomo piłki piszczące, dzwoniące albo zapachowe są bardziej atrakcyjne, dlatego miniaturka ma maleńki dzwoneczek w środku i przy każdym ruchu grzechocze ( na zdjęciu zaznaczyłam dźwięk :)  )
- sznurek - jest ukochaną zabawką i ma nieograniczone możliwości ciągnięcia i rzucania; wieczorami jest zanoszona do legowiska i nierzadko Nicpoń zasypia ze sznurkiem w łapach
- gumowe kółko - pełni podobną funkcję jak sznurek i jest jedną z niewielu niezniszczalnych zabawek, które przetrwały gryzienie i przeżuwanie
 

Poniżej wszystkie akcesoria, które udało mi się do tej pory zrobić. Puszek z jedzeniem jest 6 (trzy różne smaki), a do tego dwie torby suchej karmy.

Prawdziwy Nicpoń zna komendę siad i leżeć, umie podać łapę (jedną i drugą), przybić piątkę, reaguje na komendę 'spać' (co oznacza natychmiastowy powrót do legowiska), 'nie wolno', 'proś', 'zostań' i 'idziemy'. Jego filcowy odpowiednik ma możliwość wyginania łap, więc pozycje da się łatwo zmienić - jak widzicie na zdjęciu powyżej Nicpoń grzecznie siedzi.
Co jeszcze? Jako przykładny hodowca zrobiłam miniaturową książeczkę zdrowia :) Są pieczątki weterynarza i naklejki szczepień? Są! :)

To co, Nicpoń? Idziemy?

Pamiętajcie o smyczy! Tu dołączam się do apelu Ewy - pies to nie człowiek! Jeśli myślicie, że Wasz pies jest "niegroźny", albo "nie macie serca go upinać" to coś jest z Wami nie tak.

Ostatnie zdjęcie, na którym widać mojego pieska jak na dłoni:

Podoba Wam się mój pierwszy filcak?

niedziela, 16 lutego 2014

Pokój dla chłopca

Wykonanie miniaturowego pokoju dla chłopca było dla mnie sporym wyzwaniem. Co prawda robiłam już pokoiki dziecięce, ale dla niemowlaków, a to zupełnie inny poziom trudności... :)
W przypadku pokoju dla chłopca w wieku szkolnym musiałam mocno wysilić wyobraźnię i zaplanować coś naprawdę wyjątkowego. W pokoiku miało się znaleźć łóżko piętrowe, komputer (bo kto go dzisiaj nie ma?) i dużo zabawek. Motyw przewodni to pojazdy.
Oto moja praca:


Zaprojektowanie i wykonanie odpowiedniego łóżka piętrowego nie zajęło mi wcale tak dużo czasu. Postanowiłam, że pojedyncze łóżko znajdzie się na pięterku, a na dole umieszczę biurko do nauki i zabawy, z miejscem na komputer, szafę i mnóstwo półeczek oraz szuflad. Zdecydowałam się na niestandardowe rozwiązanie ze schodkami zamiast drabinki:


Pościel - prześcieradło, poszewki na kołdrę i poduszki oraz kocyk - udało mi się uszyć ręcznie. I, jak to w pokoju chłopaka, łóżko oczywiście jest niezasłane ;)


Biureczko:

I mój ulubiony element - fotel na kółkach ręcznej roboty :) To mój pierwszy mebelek tego typu i uważam, że jak na pierwszy raz to poszło mi całkiem nieźle :)


A na koniec pokażę Wam pozostałe zabawki:



Jak Wam się podoba ta praca? :)

środa, 12 lutego 2014

Roboty kuchenne - wersja mini

Dziś rano ukończyłam prace nad miniaturowymi robotami kuchennymi:



Zrobiłam ich aż 4 sztuki :)
Może Wam się to wydawać mało, biorąc pod uwagę ich rozmiar. Phi - tylko cztery sztuki? Co to jest? Ja bym to zrobił/zrobiła takie w kwadrans...
Dla mnie jednak 4 sztuki to wiele godzin pracy, podzielonej na kilka etapów. To  formowanie, szlifowanie, wycinanie i kilkukrotne malowanie. Tak to właśnie jest w przypadku ręcznie robionych miniaturek. Nie ma lekko :) Ze swojej pracy jestem dumna, roboty kuchenne wyszły ładniejsze niż ostatnio, bardziej kształtne, a ich konstrukcja jest trochę solidniejsza :)


A kabelek jest zwinięty i związany, choć oczywiście można go rozwinąć. A może nawet wpiąć do mini-gniazdka?


Zapraszam do odwiedzenia Sklepiku na Etsy.com!


piątek, 7 lutego 2014

Piwniczka

Giveaway cieszy się naprawdę sporym powodzeniem :) Zapisy cały czas trwają, a chętnych jest naprawdę dużo :) Dziękuję za kolejne komentarze i witam kolejnych Obserwatorów :)

Dziś chciałabym się pochwalić efektem moich kilkudniowych prac nad... miniaturową piwniczką. Piwniczka pełni funkcję spiżarni, schowka i warsztatu jednocześnie i, jak to bywa z takimi pomieszczeniami, jest odrobinę zagracona. Pod względem technicznym jest to roombox, którego konstrukcję stanowi niewielka drewniana skrzynka, a cała jej zawartość wykonana jest w skali trochę mniejszej od 1:12. Wygląda tak:


A teraz po kolei. Ściany i sufit w drewnianej skrzynce zostawiłam bo stylem doskonale pasują właśnie do małej piwnicy. Jedyną moją zmianą była posadzka, którą wykonałam i przyklejałam kamień po kamieniu, następnie ją pomalowałam i wycieniowałam. Surowa, kamienna podłoga i stare, podniszczone meble to właśnie to o co mi chodziło :)


Z meblami zbytnio nie zaszalałam: stół, który służy jako warsztat, regał na przetwory i dwie wiszące półeczki to wszystko co zrobiłam z drewna. Z malowaniem nie było tak łatwo, ale metodą prób i błędów nauczyłam się postarzać drewno :)
A poniżej jeszcze zdjęcie beczki, którą też udało mi się zrobić z drewna:


W rogu, jak widzicie, jest przechowalnia remontowych przydasi, o których pisałam już wcześniej, a obok wysoki regał z przetworami własnej roboty :)
Obok regału skrzynka z butelkami mleka (oczywiście wszystko handmade) i kosz z wiejskimi jajami. To mój pierwszy, ręcznie robiony kosz i coś czuję, że powstaną kolejne, bo na pewno przydadzą się w kolejnych projektach.


Warsztat to miejsce, które w mojej piwniczce planowałam, ale nie do końca miałam na niego koncepcję. Najpierw myślałam o wykorzystaniu małych, metalowych zawieszek w kształcie narzędzi (na pewno widzieliście takie w sklepach z biżuterią), ale moim zdaniem nie wyglądają one zbyt realistycznie i często są bardzo masywne. Tak więc zrobiłam sama tyle ile umiałam, dodałam trochę maleńkich materiałów i dorobiłam dwie półeczki z drobiazgami.



Nie wiem czy zauważyliście starą, typową dla piwnic lampkę na ścianie i 'chamsko' przytwierdzone do sufitu okablowanie? Wszystko jak najbardziej realistycznie :) A żarówka w lampce oczywiście się świeci :)


środa, 5 lutego 2014

Giveaway!

W ramach podziekowania za Wasze liczne odwiedziny i miłe komentarze postanowiłam zorganizować ROZDAWAJKĘ :)
I want to thank you all for following my blog and nice comments that you leave here, so I decided to make a GIVEAWAY :)

Zadecydowałam, że zwycięzców będzie 3.
Każdy z nich otrzyma ode mnie drobny upominek w postaci ręcznie robionych przeze mnie miniaturek. A oto co jest do wygrania:
1. Akcesoria kuchenne
2. Zestaw pieczywa
3. Miniaturowe haftowane obrazki
I decided that there will be 3 winners.
Each of them will get a small gift - handmade miniatures (made by me). And here is what is to win:
1. Kitchen accessories
2. Miniature bread set
3. Miniature cross stitches





Jeśli chcesz wziąć udział w Rozdawajce - oto zasady:
1. Należy być obserwatorem tego bloga.
2. Trzeba zostawić komentarz pod tym postem.
3. Jeśli chcesz - umieść na swoim blogu informację o mojej Rozdawajce, będzie mi bardzo miło.
4. Koniec zapisów upływa 28 lutego. Wyniki (3 zwycięzców) ogłoszę w pierwszy weekend marca.
Powodzenia :)
If you want to enter the Giveaway - the rules are:
1. You have to be a follower of this blog.
2. Leave a comment below this post.
3. If you post about my Giveaway on your blog  I would be very pleased.
4. This Giveaway ends on 28 February 2014. I will announce the winners on the first weekend of March.
Good luck :)

wtorek, 4 lutego 2014

Akcesoria kuchenne

Dziś pokażę Wam kilka akcesoriów kuchennych, które ostatnio powstały w moim warsztacie miniaturek. Mam nadzieję, że Wam się spodobają, bo niektóre z nich znajdą się w losowaniu, o którym napiszę Wam już jutro :)

Młynek do kawy:


Pojemniki z pokrywkami:

Złota patera na ciasto:

 Trzepaczka, tłuczek do ziemniaków i łyżka cedzakowa: 

Drewniana taca kuchenna i serwetnik:

I kilka haftowanych obrazków na ścianę:

To tylko część miniaturowych akcesoriów, które ostatnio zrobiłam. Więcej znajdziecie tu:


albo tu:


Zapraszam do dalszych zakupów :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...