Dziś czas na szczegółowe zdjęcia drugiego z bookendów. Tym razem honorowe miejsce zajmuje w nim białe, postarzone pianino z rzeźbionymi elementami:
Na pianinie umieściłam kilka ręcznie przeze mnie robionych miniaturek - bukiety kwiatów, komplet świec, figurkę baletnicy i zapisy nutowe kilku utworów:
A nad pianinem powiesiłam dwie drewniane, oszklone ramki z fragmentami tekstu jednej z piosenek Meli Koteluk:
A tu kolejny dzbanek handmade z pastelowym bukietem kwiatów:
A na koniec jeszcze jedno zdjęcie - oba bookendy razem:
Super. :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, że pianino nie jest otwierane? :)
Cudowne, aż brak mi słów ;o
OdpowiedzUsuńPianino wygląda tak naturalnie, jakby za chwilę ktoś miał na nim zagrać Szopena... piękne...
OdpowiedzUsuńJesteś moją boginią, zawsze mnie zachwycasz :)
OdpowiedzUsuńpiękna para ;-)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: Fabulous piano. Very elegant. I love your creations. Nice flowers. Keep in touch
OdpowiedzUsuńHello from Spain: Fabulous piano. Very elegant. I love your creations. Pretty flowers. Keep in touch
OdpowiedzUsuńPrzecudowne :D A ta mikro baletnica- niesamowita, taka ociupinka :)
OdpowiedzUsuńObydwa są cudne.
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia, który mi się bardziej podoba- oba są śliczne
OdpowiedzUsuńŚwietne prace, zresztą jak wszystkie :) Brakuje tylko stołeczka do pianina i można grać :D
OdpowiedzUsuńBeautiful and refined.
OdpowiedzUsuńWow, this is beautiful! I love the piano very much! Hugs, Melli
OdpowiedzUsuń:) super!
OdpowiedzUsuń