Wreszcie nadszedł moment na wykończenie dachu! Oczywiście chciałam, żeby dach wyglądał realistycznie, więc zdecydowałam się na pokrycie go dachówkami.
Kupno gotowych dachówek w skali 1:12 nie wchodziło w grę - musiałabym wydać na nie kilkaset złotych, poza tym zależało mi na dachówkach typu karpiówka (czyli zaokrąglonych), a nie zwykłych prostokątnych kawałkach drewna. Postanowiłam więc sama zrobić swoje dachówki w takim rozmiarze, ilości i kształcie jakie mnie zadowalają.
Na potrzeby mojego domku wycięłam więc ok. 700 sztuk dachówek z .... grubej, kartonowej teczki na dokumenty! :) Ha!
A potem było już tylko układanie, układnie i układanie...
I malowanie. Postanowiłam mieć ciemnoszary, nierównomiernie pomalowany dach, więc zabrałam się za nakładanie kolejnych warstw farby:
A na koniec mała niespodzianka :) Na poniższym zdjęciu widać mój domek od strony wewnętrznej. Dzięki mojemu mężowi domek będzie oświetlony! A tak wygląda instalacja w stanie surowym:
Koszt wszystkich elementów do instalacji elektrycznej mojego domku jest niższy od gotowych elementów dla tej skali. Instalację będą zasilać baterie paluszki, a żarówkami będą maleńkie ledowe diody. Muszę jeszcze "tylko" zrobić z czegoś lampy...
Wg planu na każdym pietrze będą po dwie lampy, a każde z pięter będzie mieć osobny włącznik. Włączniki (te przyklejone pod dachem) będą zasłonięte, bo znajdą się nad sufitem piętra, czyli w małym, kilkucentymetrowym stryszku. Instalacja została próbnie sprawdzona i zatwierdzona. A dopóki podłogi i sufity nie zostaną ukończone, instalacja zostanie na razie bez żarówek.
niesamowita jesteś! tyle dachówek zrobić :-))))) podziwiam i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńnie przestajecie zadziwiać!! co za Duet :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Padłam...podziwiam Cię i jeszcze raz podziwiam...a ja myślałam,że to ja mam mega cierpliwość przy szyciu moich stworków..teraz tym bardziej tupię nóżkami w oczekiwaniu na finał.Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :*
OdpowiedzUsuńczad!!! :)
OdpowiedzUsuńjejku tyle dachówek !! ale jaki mega efekt!! jesteś niesamowita ! z każdą odsłoną domek podoba mi się coraz bardziej, a nie zachwycił mnie na zdjęciu w gazetce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Wow! 700 dachóweczek wyciąć i ułożyć... Czapki z głów :-)
OdpowiedzUsuńWow.. z każdym postem.. jestem pod większym wrażeniem..
OdpowiedzUsuńjesteś genialna i z niecierpliwością wyczekuję na kolejne posty z postępem pracy.. :)
BUZIAKI :*
Ale tempo narzuciłaś! nie zdziwię się, jak do końca tygodnia domek będzie gotowy :-)
OdpowiedzUsuńo rany -wygląda ekstra!!!
OdpowiedzUsuńOh my goodness 700? I'm impressed at how far you have come with the project. Great job!
OdpowiedzUsuńMasakra 700 ile czasu wycinałaś te dachówki?? Domek zaczyna nabierać kolorków :)
OdpowiedzUsuńYou get a lot of respect from me than that you have cut all these many tiles to the roof. It looks really good.
OdpowiedzUsuńHugs
Wyrna
Widzę, że prace idą pełną parą :-) Podziwiam twój zapał i chęci. Przyznam, że ciekawie rozwiązałaś problem dachówek. Mi ciągle jeszcze marzą się gliniane i dlatego póki co mój domek pozostaje bez dachu i daszków nad oknami.
OdpowiedzUsuńPodziwiam zapał i wytrwałość. 700 dachówek to prawdziwy wyczyn. Domek będzie się z nimi pięknie prezentował.
OdpowiedzUsuńFajnie, że domek będzie miał oświetlenie :)
OdpowiedzUsuńThis is going to be a lovely little house. You are very patient to make such a roof which is going to be great.
OdpowiedzUsuńGeneviève
Ojeju, to domek dla lalek:) Ja tu wszedłem z googlów, szukając porad, jak samemu wybudować dach:D Tyle że chodziło mi o prawdziwy:D Jestem w trakcie budowy domu, no i chyba będę musiał postawić na fachowców, może rafdach.pl, szukam i szukam przekopuję ten internet i nie mogę się zdecydować. Może zamiast tego też powinienem się wziąć za domek dla lalek:D
OdpowiedzUsuńWitam piękny jest ten dach. Proszę napisać wymiary jednej dachówki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń