piątek, 31 stycznia 2014

A może mały remoncik?

Mały remoncik.
Dosłownie MAŁY.
Mogłabym nawet powiedzieć, że wręcz MINIATUROWY :)


Miniaturowe akcesoria remontowe zrobiłam przy okazji mojego nowego projektu, który niedawno zaczęłam. Planowałam zrobić tylko drabinę i wiaderka z farbą, ale pomysłów ciągle przybywało i w końcu stałam się właścicielką pełnego zestawu malarskiego :)


Udało mi się zrobić miniaturowe wałki...


... dwie rolki taśmy papierowej (oczywiście da się ją rozwijać!) i kilka paczek folii malarskiej, która przy remoncie zawsze się przydaje.


Ilość akcesoriów znacznie się zwiększyła, ale to nic, kącik remontowy będzie po prostu troszkę większy niż planowałam. Całość musi być skończona już w ten weekend, więc trzeba się śpieszyć z wyposażaniem. Szczegóły już niedługo :)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jeszcze mniejsze!

Jak wszyscy wiecie zajmuję się tworzeniem miniaturek głównie w skali 1:12.
Tym razem jednak czekało na mnie wyjątkowo trudne wyzwanie - wykonanie kilku elementów w skali H0/TT, co w modelarstwie oznacza skalę 1:100...

Mój mąż pasjonuje się modelarstwem kolejowym. Mowa tu jest o dużo mniejszych budynkach i akcesoriach niż w znanej mi dobrze skali domków dla lalek. W swoim czasie zostałam więc odpowiednio przeszkolona i zapoznana ze skalami przykładowych makiet, kolei i budownictwa w skalach od 1:87 do 1:200. Od jakiegoś czasu jestem świadkiem budowy miasta, a raczej na razie samego jego centrum, które powstaje na odpowiednio dociętej płycie w naszym salonie :)
Udział mam w tym nieduży, zajmuję się wykonaniem drzewek i żywopłotów, postarzaniem budynków i wykończeniem. Jeśli orientujecie się choć trochę w asortymencie modelarskim to wiecie, że wszystkie budynki i elementy do budowy makiety są niezwykle drogie, dlatego jeśli tylko możemy to posiłkujemy się ręcznie robionymi akcesoriami :)

A oto kilka straganów zrobionych przeze mnie, które już wkrótce staną na miniaturowym rynku:


Wiecie, że dwa takie stragany, plastikowe, produkowane przez jakąś niemiecką firmę kosztowałyby 65zł? Jak widać wszystko da się zastąpić własną pracą :)

A tu plac zabaw z piaskownicą, ławką i wszelakimi huśtawkami. 100% handmade:


Zwróćcie uwagę na wydeptaną trawę pod huśtawkami, przed ławką i w paru innych miejscach :) Wszystko musi wyglądać bardzo realistycznie.


Jak widzicie człowiek cały czas się rozwija i nigdy nie wiadomo jakie zaskakujące rzeczy będzie tworzył. Moja przygoda ze skalą 1:100 jeszcze się nie skończyła. Mam wiele pomysłów, które warto zrealizować :)

A na koniec kilka zdjęć fragmentu centrum miasta (źródło: facebook).
Postarzanie bruku:


Zaplecze:


I najważniejsze - wszystkie budynki są oczywiście oświetlone od wewnątrz. Wieczorem efekt jest rewelacyjny!

piątek, 24 stycznia 2014

Trochę zieleni

Na pewno pamiętacie zdjęcia mojego domku z zewnątrz. Wydawało mi się, że brakowało mu tzw. "smaczku", jakiegoś starannego wykończenia i ręki miniaturowego ogrodnika. Ostatnio to się zmieniło bo nareszcie zainstalowałam pod oknami donice z kwiatami, ukończyłam też werandę, dodałam drzewka, a na koniec zasiałam trawnik i skonstruowałam schodki. Od razu zrobiło się przyjemniej i bardziej kolorowo. Jest miejsce na grilla, a ogrodniczka zrobiła już pewne postępy w swoich pracach...
Zresztą sami zobaczcie, bo zdjęć jest całkiem sporo :)










Właśnie tak wyobrażałam sobie końcowy efekt :) Cieszę się, że udało mi się zrealizować pomysł pierwszego domku :)
A tu zdjęcia domku nocą. Cały czas zastanawiam się jeszcze nad dodatkowym oświetleniem werandy... Ale na razie poświęcam mój czas innym miniaturkom, przygotowuję bowiem małe giveaway - szczegóły już wkrótce :)



Na koniec zapraszam do obejrzenia domkowego filmiku, który przygotowała Zuza z Decu Style (jeszcze raz dziękuję!)


czwartek, 23 stycznia 2014

Wywiad i wideorelacja

Kilka dni temu udzieliłam wywiadu dla portalu MamyCel.pl.
Cały wywiad o wdzięcznym tytule "Marzyłam o własnym domku dla lalek" możecie przeczytać TUTAJ :)

A oprócz tego zapraszam do obejrzenia wideorelacji (made by Zuza)  z krakowskiego Spotkania z Pasją, które odbyło się 18.01.2014r.

:)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Salon z pamiątkami

Salon to ostatnie i jednocześnie moje ulubione pomieszczenie w zrobionym przeze mnie domku. Chciałam żeby było to miejsce odpoczynku - ciepłe i przytulne. Dodatkowo, ponieważ mam słabość do staroci i przeróżnych pamiątek, postanowiłam w tym właśnie pokoju umieścić część moich miniaturowych zbiorów.
A teraz pozwólcie, że Was oprowadzę:


Centralną część pokoju zajmują wygodny fotel, pufa i ręcznie robiony biały stolik pod telewizor (jak widzicie telewizor działa bez zarzutu!).


Po prawej stornie niewielki, biały regał z gramofonem (i kompletem płyt), maszyną do pisania, figurkami, książkami i (jeszcze) pustym akwarium. Bardzo lubię to zdjęcie, bo widać na nim wypukłą fakturę tapet:


 Po lewej stronie, nad starą skrzynią powiesiłam haft, który dostałam niedawno od Genevieve, a dalej wisi zegar, sowa i karoca z brązu (tu zasłania je lampa, ale może będzie coś widać na innych zdjęciach):



Okna, te dachowe, wyposażyłam w rolety. Znalazłam kawałek prawdziwej roletowej tkaniny w śliczny, delikatny wzór, więc wybór nie był trudny :)


Stolik z lekko zaokrąglonym blatem - zdecydowałam się na prosty, klasyczny kształt ze staroświeckimi nóżkami. Na stole postawiłam mój ulubiony wazon,  a pod stołem czeka kosz włóczek i druty, w końcu to pokój wypoczynkowy :)


Kolejne miniaturowe akcesoria są jeszcze dorabiane i dodawane. Pokój cały czas się zapełnia :)

niedziela, 19 stycznia 2014

Telewizor miniaturka

Dziś zaległy post o miniaturowym telewizorze :)
Marzenie o takim własnym, miniaturowym sprzęcie, koniecznie staroświeckim i koniecznie działającym spełnił niedawno mój mąż. Zrobił dla mnie telewizor Unitra, który doskonale pasuje swoim stylem do małego salonu w moim domku (zdjęcia tego pokoju pokażę już niedługo).




Wykonany jest perfekcyjnie. Nawet z tyłu! Zobaczcie:


Mój miniaturowy telewizor ma możliwość podłączenia do instalacji elektrycznej w domku. Ci, którzy pojawili się na sobotnim spotkaniu w Krakowie mieli okazję zobaczyć go na żywo. Pozostali muszą cierpliwie poczekać na post, w którym na pewno umieszczę wieczorne zdjęcie :)

sobota, 18 stycznia 2014

Maski karnawałowe 1:12 - tutorial

Co najbardziej kojarzy Wam się z karnawałem?
Bo mnie maski karnawałowe - są niesamowicie kolorowe, błyszczące, artystycznie wykonane, często ozdobione piórami i mocno obsypane brokatem :)

W związku z krakowskim spotkaniem zostałam poproszona o poprowadzenie warsztatów tworzenia miniaturek właśnie o tematyce karnawałowej. Zdecydowałam się na miniaturowe maski w skali 1:12, których wykonanie zajmuje mało czasu, a zdobienie zależeć będzie od gustu i upodobań kolorystycznych każdej z uczestniczek.


MATERIAŁY:
1. Szablony masek PDF (przygotowane przeze mnie i gotowe do druku na A4)
2. Małe nożyczki (najlepsze są te do paznokci)
3. Klej
4. Farby i pędzelek
(Farby mogą być zastąpione przez flamastry, pisaki albo kolorowe lakiery do paznokci -na pewno po Świętach i Sylwestrze mamy jakieś ciekawe brokatowe, złote lub srebrne lakiery)
5. Czarny flamaster
6. Małe ozdoby (brokat, cekiny, koraliki, hologram, kryształki, piórka...)
7. Lakier bezbarwny
8. Wykałaczki

Myślę, że wszystkie materiały są łatwo dostępne i większość osób po prostu  ma je w domu.
W takim razie zabieramy się do roboty:

1. Szablony masek (wydrukowane najlepiej na kartce z bloku technicznego) wycinamy i w zaznaczonych miejscach robimy otwory na oczy.


2. Następnie maski malujemy.


3. Czarnym flamastrem zaznaczamy kontury oczu albo ust.


4. Przystępujemy do zdobienia. Do masek przyklejamy koraliki, cekiny lub dowolnie obsypujemy je brokatem. Dodajemy piórka albo inne ozdoby.


5. Maski pokrywamy bezbarwnym lakierem i czekamy aż wyschną. Niektóre z nich możemy przytwierdzić do wykałaczek.


Jak widzicie wykonanie miniaturowych masek karnawałowych jest bardzo proste. Dodatkową ich zaletą jest wykorzystanie resztek lakierów, koralików, lub innych, niepotrzebnych małych ozdób.

Gotowe, miniaturowe maski mogą posłużyć jako ozdoba w innych technikach: 
- scrapbooking (np. przy wykonaniu kartki), 
- decoupage (np. pudełko)
lub jako miniaturka sama w sobie.
A nawet jako ozdoba stołu na balu karnawałowym - jeśli maski umieścimy na wykałaczkach :)

Powodzenia!

środa, 15 stycznia 2014

Łazienka w miniaturce

Zrobienie miniaturowej łazienki było dla mnie dość sporym wyzwaniem. Ze wszystkimi mebelkami i akcesoriami musiałam się zmieścić na dość małej powierzchni, a fakt, że pomieszczenie to znajduje się na poddaszu i większa część łazienkowego sufitu ma spory skos, wcale nie ułatwiał zadania.
Zdecydowałam się na zastosowanie romantycznego fioletu, dlatego zrobiłam kafelkowaną podłogę w odważnym, intensywnym kolorze. Do tego ściany ze wzorem maleńkich kwiatuszków i jasny sufit w kolorze ecru, po części gładki, a po części z wytłoczeniami. Całość prezentuje się tak:


Skorzystałam z gotowych mebelków (to te, które dostałam na urodziny od męża), a dodatki i resztę wyposażenia zrobiłam sama.

Największy problem miałam z oświetleniem. Dużo czasu zajęło mi obmyślanie instalacji i znalezienie odpowiednich elementów na lampę. W końcu jednak się udało i efekt w pełni mnie zadowolił. W nocy lampka daje piękne światło:



W projekcie łazienki koniecznie chciałam uwzględnić półeczki przy wannie na kolekcję muszelek i innych morskich znalezisk z Grecji (na pewno wspominałam Wam o mojej manii zbieractwa):


Półeczka ma możliwość zdjęcia ze ściany, jest okafelkowana i z bliska wygląda tak:


Po prawej stronie w mojej łazience stoi mały regał na przeróżne akcesoria, a na ścianie zawiesiłam dwa robione na szybko obrazki, również z greckich elementów.


Regał zrobiłam z... ogrodzenia :) O, proszę:


Następnie regał wypełniony został maleńkimi kosmetykami i perfumami ręcznej roboty. Wszystko oczywiście da się zdjąć.


Mam nadzieję, że Wam się podoba :) 
Do pokazania został mi już tylko jeden pokój, mój ulubiony, pełen maleńkich drobiazgów i ciekawych rozwiązań. Zapraszam niedługo!

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Kuchnia - szczegóły

Obiecałam Wam zdjęcia szczegółów mojej miniaturowej kuchni. Zapraszam więc na obejrzenie fotek :)


Najpierw lodówka, która, jak już pisałam, jest otwierana i podzielona na dwie części. W chłodziarce umieściłam przezroczyste, wysuwane półeczki, a na drzwiach szklane przegródki na mniejsze akcesoria. W zamrażarce jest wysuwana kratka na mrożonki, na razie pusta.


Kuchenka jest także produkcji własnej. Piekarnik można otworzyć, w środku są zainstalowane szyny do wsuwania blach. Szufladka pod piekarnikiem oczywiście także ma możliwość wysuwania.


Następnie szafka, którą używam w narożu kuchni. Zamiast drzwiczek ma dwie czerwone zasłonki, a w środku znajduje się  dodatkowa półeczka, żeby pomieściło się w niej więcej akcesoriów.


I jeszcze szafka pod zlewozmywak. Zlew, suszarka i bateria z kranem są mojej własnej produkcji. A żeby wszystko wyglądało bardziej realistycznie to po otwarcie szafki widoczna jest rura odpływowa :)


Ostatnio w mojej miniaturowej kuchni miejsce znalazł nowy dywanik. Zrobiłam go, jak widzicie, ze sznurka, w bardzo prosty sposób i moim zdaniem wyjątkowo dobrze pasuje do wnętrza :)


I dwa ostatnie zdjęcia - zrobione w bardzo słoneczny dzień:



A już niedługo zapraszam na post łazienkowy. Będzie romantycznie i z pomysłem :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...