Dziś chciałabym się pochwalić efektem moich kilkudniowych prac nad... miniaturową piwniczką. Piwniczka pełni funkcję spiżarni, schowka i warsztatu jednocześnie i, jak to bywa z takimi pomieszczeniami, jest odrobinę zagracona. Pod względem technicznym jest to roombox, którego konstrukcję stanowi niewielka drewniana skrzynka, a cała jej zawartość wykonana jest w skali trochę mniejszej od 1:12. Wygląda tak:
A teraz po kolei. Ściany i sufit w drewnianej skrzynce zostawiłam bo stylem doskonale pasują właśnie do małej piwnicy. Jedyną moją zmianą była posadzka, którą wykonałam i przyklejałam kamień po kamieniu, następnie ją pomalowałam i wycieniowałam. Surowa, kamienna podłoga i stare, podniszczone meble to właśnie to o co mi chodziło :)
Z meblami zbytnio nie zaszalałam: stół, który służy jako warsztat, regał na przetwory i dwie wiszące półeczki to wszystko co zrobiłam z drewna. Z malowaniem nie było tak łatwo, ale metodą prób i błędów nauczyłam się postarzać drewno :)
A poniżej jeszcze zdjęcie beczki, którą też udało mi się zrobić z drewna:
W rogu, jak widzicie, jest przechowalnia remontowych przydasi, o których pisałam już wcześniej, a obok wysoki regał z przetworami własnej roboty :)
Obok regału skrzynka z butelkami mleka (oczywiście wszystko handmade) i kosz z wiejskimi jajami. To mój pierwszy, ręcznie robiony kosz i coś czuję, że powstaną kolejne, bo na pewno przydadzą się w kolejnych projektach.
Warsztat to miejsce, które w mojej piwniczce planowałam, ale nie do końca miałam na niego koncepcję. Najpierw myślałam o wykorzystaniu małych, metalowych zawieszek w kształcie narzędzi (na pewno widzieliście takie w sklepach z biżuterią), ale moim zdaniem nie wyglądają one zbyt realistycznie i często są bardzo masywne. Tak więc zrobiłam sama tyle ile umiałam, dodałam trochę maleńkich materiałów i dorobiłam dwie półeczki z drobiazgami.
Nie wiem czy zauważyliście starą, typową dla piwnic lampkę na ścianie i 'chamsko' przytwierdzone do sufitu okablowanie? Wszystko jak najbardziej realistycznie :) A żarówka w lampce oczywiście się świeci :)
cudna!
OdpowiedzUsuńLampkę i te miniaturowe klucze na kółeczku. Mąż pewnie lubi bawić się z Ledami :))). Jak zawsze piękne to wszystko . Kocham mleko , ale takiego tyciego nie widziałam :)))).
OdpowiedzUsuńPrześliczna! :)
OdpowiedzUsuńpiwniczka jest genialna...widziałam ją na fb:):)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta piwniczka. Lubię takie zagracone miejsca, bo zawsze pełno w nich "skarbów". Beczka na ogórki jest cudowna, sama bym taką chciała do mojej miniaturowej spiżarni. No i ten warsztat, bardzo bardzo realistyczny.
OdpowiedzUsuńŚnię chyba. Ten blat stołu , te nóżki toczone. Oczywiście ,że zwróciłam uwagę na lampę i jeszcze na dodatek świeci. To niewiarygodne. I te kartoniki i ziemniaczki a w słoikach pewnie ogórki .Cudo po prostu.
OdpowiedzUsuńCudna! i dopracowana w każdym milimetrze :)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI:*
Lampa to było pierwsze, co zauważyłam :) Świetna! Jak zrobiłaś to metalowe okucie? Koszyk też bardzo, bardzo. I beczka :)
OdpowiedzUsuńDbałość o szczegóły jest godna podziwu :) Super!
OdpowiedzUsuńSuper piwniczka :) Zapraszam do mnie bo komunijna torebeczka jest już zrobiona.
OdpowiedzUsuńAmazing job! I love the shelves on the wall behind the table and all the little tools. The jars of food look so real as do the eggs and carrots. I love the floor too and the aged barrel. I guess I should just say I love it all...lol. It looks great!
OdpowiedzUsuńHugs,
Lisa
cudowna piwniczka :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
FIU FIU FIU !!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna robota :)
Ole ole y oleeeeeeee,me encanta,besitos
OdpowiedzUsuńAle super piwniczka! Lampa świetna. Mnóstwo pracy włożyłaś w ten projekt.
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńzamilkłam (a to cud!) na widok piwnicznej lampy i pęku kluczy obok... marzyłaby mi się taka piwniczko-pracownia... aż żal, że nie jestem krasnoludkiem :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI love your cellar. I also love the lamp and light. Great work!
OdpowiedzUsuńHugs, Drora
Fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńUn trabajo maravilloso me encantan los botes de mermeladas le dan un color especial a la escena.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Yolanda
piwniczka full wypas!
OdpowiedzUsuńJak zwykle"all perfect"! Najbardziej zafascynowała mnie lampa i beczka. Napisałaś, że zrobiłaś beczkę z drewna - rety cudo, ja myślałam, że jest z żywicy, gotowa. Jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł z garścią smakowitych szczególików, dopełniających całość niczym brokat na policzkach Miss Universe. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńJest świetna :) Mam nadzieję ze i ja się w końcu doczekam miniaturowego domku:)
OdpowiedzUsuńszczękę zbieram z podłogi! cuda tworzysz Kochana, cuda!! :)
OdpowiedzUsuńdetale detale detale- mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńI have just found your blog and I decide that I 'm going follow you, cos I love your work! :) Congrats!
OdpowiedzUsuńp.s. on Sunday....Oh, LOVE your little birdhouse. Oh my. Wonderful. And also the canned goods. Do you make Polish foods, too, like pierogi and kielbasa? My mother's mother was Polish----from Poland! Thank you so much for your visit to my blog. Susan
OdpowiedzUsuńDid you see my miniature kitchen? It's here: http://minifanaberia.blogspot.com/2013/12/kuchnia-vintage-112.html
UsuńI made a small table with flour, cookbook and pierogi :)
wszystko jest świetne, ta budka dla ptaków- no mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńTwoje prace zapierają dech w piersiach! A piwniczka jest cudna!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałości i cudowności!!! Jestem pod wrażeniem, piwniczka jest rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
jak już nie raz pisałam ... wow!!!!!!!!! ... brak mi innych słów
OdpowiedzUsuńKochana! Zatkało mnie z wrażenia. Nie mogę napatrzeć się na Twoje warzywa i słoiczki z przetworami :D Jesteś cudownie zdolną kobietką!
OdpowiedzUsuńI beczkę, i beczkę! :D
Usuń