piątek, 5 maja 2017

Bo Chicago to nie tylko targi miniatur :)

Choć w zeszłym roku spędziłam z mężem prawie dwa tygodnie w Chicago i naprawdę sporo zwiedziliśmy, to jednak znalazło się parę atrakcji również i tego roku :) Bo przecież wyjazd do Chicago nie kręci się tylko wokół miniatur :)

Najpierw - przejażdżka pociągiem do centrum Chicago. Pociąg nazywa się Metra (i nie jest to metro, a zwykła kolejka, tylko tak się myląco nazywa...), jest dwupoziomowy i można sobie nim wygodnie dojechać do Downtown.


Później - spacer po Downtown, czyli powolutku w stronę Millennium Park i dalej, aż na Navy Pier.






A następnie przejażdżka świeżo oddanym do użytku Centennial Wheel, czyli krótko mówiąc - diabelskim młynem! Miejsce: Navy Pier. Cena: 15$ od łebka. Efekt: kilka okrążeń w szklanej gondoli z pięknym widokiem na wybrzeże, co przy ładnej pogodzie warte jest każdej ceny ;)








To niesamowite, ale pogoda wyjątkowo nam dopisała tego dnia :)




W dni targów The Miniature Show, czasu wolnego było już zdecydowanie mniej, ale nie byłabym sobą, gdybym nie robiła zdjęć w sklepach ;)
Poniżej kilka zdjęć z pobliskiego Blicka:



I sklepy w galerii handlowej:





Oraz, na koniec, 1 terminal na lotnisku O'Hare, znajomy tym, którzy oglądali film "Kevin sam w domu" :)


2 komentarze:

  1. Fajnie, że udało Ci się trochę pozwiedzać i w dodatku trafić na ładną pogodę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że w niektórych sklepach przepadłabym :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...